Koło Naukowe Bezpieczeństwa Narodowego UJD

Napisz do nas

www.bezpieczenstwo@knbn-ujd.pl

16 czerwca 2022

Nieunikniona konfrontacja 

Fot: USA UE Ukraina / źrodło: shutterstock

 

♦ Eskalacja konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, która ma miejsce od 24 lutego 2022 roku jest punktem zwrotnym we współczesnych dziejach Europy. Państwa zachodnie pomimo wielu „ostrzeżeń” ze strony Moskwy na przestrzeni ostatnich lat nie zdecydowały się na jakąkolwiek reakcję zapobiegawczą wobec zaostrzenia kursu Kremla. Po 2014 roku nie zrobiono nic, by ostudzić zapędy Rosji. Format normandzki był tylko i wyłącznie formą chwilowego zamrożenia wojny, czy wręcz zepchnięcia kwestii ukraińskiej na boczny tor. Z naiwnością uznano, że apetyt Kremla zatrzyma się na Krymie, połaciach Donbasu oraz Ługańska. Rosja wróciła na salony, a w kolejce do prezydenta Putina zaczęli ustawiać się kolejni przywódcy demokratycznego świata włącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Kurtuazja, z którą „car” przyjmował klientelę europejską miała uśpić odradzające się ambicje Moskwy. Demony rosyjskiego imperializmu pobudzone po kolejnej smucie z końca XX wieku.

 

♦ Jednocześnie Rosjanom pomimo wielu prób nie udało się doprowadzić do drugiego „monachium”. Żadne z państw liczących się na arenie międzynarodowej nie było zainteresowane pokerową rozgrywką Putina. Potyczką, w której karty rozdawaliby Rosjanie. Nikt bezpośrednio nie chciał brać ciężaru współodpowiedzialności za rozbiór Ukrainy. Amerykanie nie ulegli presji i nie poszli na ustępstwa w zakresie swojej obecności militarnej w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Federacja Rosyjska poczuła się zobowiązana do użycia argumentu siły.

21 lutego 2022 roku Władimir Putin oficjalnie odebrał Ukraińcom prawo do samostanowienia i decydowania o losach swojej ojczyzny. Dokonał własnej interpretacji historycznej, a także skrytykował samego Włodzimierza Lenina za nadanie praw autonomicznych Ukraińcom. "Car" posługując się znanymi elementami rosyjskiej propagandy mówiącej o faszystowskich ambicjach Kijowa niejako wystąpił w roli egzorcysty, który poczuł się zobowiązany do nawrócenia bezbożników ukraińskich. Każda osoba, która z uwagą wysłuchała wystąpienia Putina mogła jednoznacznie wywnioskować, iż widmo konfrontacji staje się nieuniknione.  

 

 

Władimir Putin w samotnej drodze ku odbudowie Imperium Rosyjskiego, PAP/EPA/Maxim Shipenkov

 

 

Nocą 24 lutego 2022 roku zgodnie z rozkazem Prezydenta Rosji rozpoczęło się „wyzwalanie” Ukrainy. Bombardowania obudziły mieszkańców wielu strategicznych miast i zmusiły do ucieczki. Na ulicach zapanował chaos, kluczowe drogi wyjazdowe m.in. z Kijowa zostały zakorkowane. Moskwa przy użyciu technik quasi terrorystycznych oczekiwała szybkiej kapitulacji władz ukraińskich oraz przejęcia pełnej kontroli nad zbuntowaną „prowincją” . Putin oficjalnie zachęcał ukraińskich wojskowych do przeprowadzenia puczu i wypędzenia faszystów oraz narkomanów. Niestety były to tylko pobożne życzenia. Armia rosyjska w pierwszej fazie konfliktu w pewnym stopniu odegrała rolę rozpędzonego samochodu bez kierowcy, nad którego torem jazdy nikt nie panuje. Przez lata społeczność międzynarodowa była karmiona etosem wielkiej rosyjskiej armii, systematycznie podnoszącej swe zdolności bojowe poprzez ćwiczenia i manewry.  Po 24 lutego 2022 roku powyższy mit upadł - „specjalna operacja wojskowa” pokazała z iloma problemami i komplikacjami borykają się Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej.

 

Nie udało się przeprowadzenie okrążenia Kijowa, a tym samym zdobycia stolicy, wojska rosyjskie wycofały się. Fiasko planu szybkiego zdobycia Ukrainy nie oznacza, że Putin już przegrał te wojnę. Porównywanie dzisiejszych wydarzeń na przykład z interwencją radziecką w Afganistanie jest niewłaściwe. Na Ukrainie, Rosjanie mają do czynienia z regularnymi siłami zbrojnymi. Morale Ukraińców są o wiele wyższe niż w 2014 roku, pragną zwycięstwa i wypędzenia „orków” ze swojej ojczyzny. Po 24 lutym buduje się nowa tożsamość narodowa Ukraińców. Dostarczana broń przez państwa Zachodu uświadcza ich w przekonaniu o bliskim zwycięstwie nad okupantem. Jednocześnie pomimo wielu sromotnych klęsk i kompromitacji Rosjan, niskich morałów wśród swoich żołnierzy, Kreml w żadnym wypadku nie przewiduje taktycznego odwrotu. Nad torem rozpędzonego samochodu kontrolę przejęli dowódcy wojskowi czerpiący swe doświadczenia głównie z Syrii, Gruzji, czy też Czeczeni. Zatem konflikt rosyjsko-ukraiński wchodzi w fazę wojny na przeczekanie. Oręż walki Ukraińców w dużej mierze jest powiązany od skali wsparcia militarnego Zachodu. Rosja stopniowo przejmuje kontrolę nad wcześniej zrównanymi przez swoje bombowce i artylerię ukraińskimi miastami. O jakim zwycięstwie mogą mówić Rosjanie w gruzach Mariupola czy Siewierodoniecka pozostaje już tylko i wyłącznie domeną kremlowskich dygnitarzy.

 

 

"Wyzwolony" Mariupol po wielotygodniowych ciężkich bojach został przejęty przez okupantów. Dla Rosjan skończyły się wówczas złudzenia, wojska nie zostały przywitane na Ukrainie "chlebem i solą" i muszą liczyć się z wielkim oporem. Przejęcie czy też jakiekolwiek zwycięstwo jest tylko złudzeniem,

Mariupol dzięki długim bombardowaniom został kompletnie zniszczony i wymaga ogromnych nakładów finansowych, Źródło: oko.press.pl

 

 

♦Spełniła się czarna wizja, która przez ostatnie kilkanaście miesięcy krążyła nad Europą. Rosja jednoznacznie przekreśliła ład powstały po 1991 roku. Ze słów czołowych postaci kremlowskiej wierchuszki wynika, że Ukraina jest tylko przystankiem na drodze do odbudowy Imperium Rosyjskiego. Putin konsekwentnie co najmniej od 2005 roku mówił o swoich ambicjach geopolitycznych. Nikt z przywódców wolnego świata nie był świadomy czy też odsuwał od siebie taką myśl, iż Władimir Władimirowicz będzie w stanie zrealizować swoje marzenia. Casus Osetii czy Krymu uznano za nic nie znaczące epizody, po czym przechodzono do porządku dziennego.

 

Z drugiej strony na arenie międzynarodowej nie sformalizowała się żadna realna koalicja antyrosyjska. Dwaj główni dyrygenci w europejskiej polityce nie tylko nie potępiali poczynań Putina, a wręcz przeciwnie poprzez swoją bierność dawali na nie przyzwolenie. Amerykanie zaczęli podchodzić do Rosji z większą nieufnością, grając na nosie Putinowi wzmocnili swoją obecność militarną na terytorium Europy Środkowo-Wschodniej. Dlaczego takie kraje jak Francja czy Niemcy niosące na swych sztandarach przywiązanie do praw człowieka pozwalają innemu państwu na brutalnie ich łamanie ?

 

 ♦ Przede wszystkim wynika to z podejścia tych krajów do samej Ukrainy. Podejście to jest przesiąknięte poglądami geopolitycznymi rodem z XX wieku, w której Rosja utrzymywała status quo w obrębie republik radzieckich. Dotychczasowe postępowanie prezydenta Macrona czy kanclerz Scholza pokazuje, że dwie europejskie potęgi nie wyrażają woli prowadzenia realistycznej polityki wobec poczynań Federacji Rosyjskiej. Ponadto nikt po 2014 roku nie przyczynił się do zaprowadzenia trwałego pokoju na Ukrainie. Wszelkiego rodzaju formaty mińskie, normandzkie były atrapą poprzez, którą wyłącznie w celach wizerunkowych prowadzono sztuczne pertraktacje. Nikomu nie zależało na jednoznacznym rozwiązaniu sporów terytorialnych pomiędzy Federacją Rosyjską, u Ukrainą. Obie strony sporu raczej przygotowywały się do zbliżającej eskalacji konfliktu. Putin początkowo stosował demonstrację siły na granicy z Ukrainą, licząc na zastraszenie przeciwnika. Spodziewał się, iż Zachód pod pręgierzem żądań Moskwy wstrzyma dalszą współpracę wojskową z Kijowem. Ta kooperacja szczególnie kuła w oczy kremlowskich dygnitarzy. Ponadto pojawił się postulat ograniczenia obecności militarnej w Europie Środkowo-Wschodniej przez NATO. Skala roszczeń i zażaleń Putina osiągnęła punkt zenitu.  W pewnym momencie "car" przelicytował i jedynym w percepcji Rosjan „wyjściem z twarzą” było wkroczenie na terytorium Ukrainy.  Co warte podkreślenia oprócz Stanów Zjednoczonych żaden z graczy europejskich nie był w stanie uwierzyć, iż Putin podejmę próbę spełnienia swoich imperialistycznych marzeń wysnuwanych w zaciszach kremlowskich gabinetów. Rosyjski prezydent uznał, że po odejściu Merkel, kompromitacji Amerykanów w Afganistanie świat demokratyczny pozostanie bierny wobec jego poczynań.

 

♦ Pomimo znacznych oporów krajów zachodnich, USA jako „ostatni policjant” ładu pojałtańskiego są prymusami w dziedzinie dostaw uzbrojenia dla Ukrainy. Znaczną pomoc okazuje również Wielka Brytania, państwa bałtyckie czy Polska stająca się miejscem schronu dla uciekających przed wojną cywilów. Niestety zawiodła instytucja mająca być gwarantem utrzymania bezpieczeństwa międzynarodowego jakim po 1945 roku jawiła się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Wynika to przede wszystkim z układu sił w Radzie Bezpieczeństwa ONZ stąd ewentualne kroki  w postaci np. misji pokojowej, rozjemczej nie mogą uzyskać wymaganego poparcia. NATO z racji swojego charakteru nie może stać się bezpośrednim uczestnikiem konfliktu i ogranicza się do oświadczeń politycznych. W związku z tym organizacje międzynarodowe mające stać na straży bezpieczeństwa międzynarodowego w żadnym stopniu nie przyczyniły się do deeskalacji powyższego konfliktu.

 

♦ Rolę arbitra w konflikcie stara się odgrywać Turcja, która zachęca obie strony sporu do rozmów. Niestety pertraktacje nie przyniosły żadnego rezultatu i zostały zamrożone głównie po wydarzeniach z Buczy, Irpienia czy Borodzianki. Wydaje się, że jakiekolwiek rozmowy pomiędzy stronami mogą zostać wznowione w momencie gdy jedna z nich uzyska znaczną przewagę na teatrze wojennym. Pomimo niepowodzeń Turcy nadal próbują być rozjemcą w konflikcie. Wynika to również z reakcji Erdogana, który skrytykował Rosjan za atak na Ukrainę. Jednak w przeciwieństwie do wielu krajów zachodnich Turcja utrzymała kanały tajnej dyplomacji z Putinem. Dzięki temu nadal może być istotnym elementem potencjalnych rozmów pomiędzy Rosją, a Ukrainą.

 

♦Dla Unii Europejskiej zaostrzenie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego stało się nie lada wyzwaniem. Pobudziło uśpione aspiracje Ukraińców w kwestii dołączenia ich kraju do wspólnoty. Bruksela z jednej strony mając przed oczami okrucieństwo i bestialstwo Rosjan nie może stać bezczynnie. Z drugiej natomiast przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej oznaczałoby nie tylko konieczność wsparcia finansowego odbudowy tego kraju lecz również pośrednio Bruksela stałaby się uczestnikiem wojny z Rosją. Ponadto Ukraina wymaga nadal szeregu reform politycznych, by spełniać wymogi członkowskie UE. Stąd proces akcesyjny o ile uzyskałby akceptację krajów Unii należy postrzegać w dalszej perspektywie czasowej.

 

♦Chińską Republikę Ludową i Federacje Rosyjską łączy jeden wspólny cel – minimalizacja wpływów USA na porządek świata zarówno w Europie jak i w obszarze Pacyfiku. Podobne spostrzeżenia jednak bardziej skrywane mają Indie. Dzięki temu Rosjanie w regionie azjatyckim mogą liczyć na bardziej przychylną czy też neutralną reakcję na „specjalną operację wojskową”.

 

Wychodząc poza kontekst klęski i niepowodzeń rosyjskiej armii na Ukrainie, Putin wykorzystuje również inne instrumenty nacisku w postaci „szantażu zbożowego”, ograniczania dostaw gazu czy też całkowitego ich blokowania. Dzięki powodzeniom na południowo-wschodnim froncie Rosjanom udało się zablokować szlaki tranzytu towarów rolnych wykorzystywanych przez Ukraińców szczególnie dla transportu do Afryki i Bliskiego Wschodu. Skutki braku żywności na powyższym terenie mogą być bardziej odczuwalne dla bezpieczeństwa międzynarodowego jak zakręcenie kurka z gazem dla Europy. Wówczas Stary Kontynent będzie musiał być przygotowany na nową falę uchodźców jak również kolejne niestabilności w regionie afrykańskim czy też zagrożenie terrorystyczne.

Przede wszystkim dla Europy eskalacja konfliktu ukraińsko-rosyjskiego jest pokłosiem kolejnego wzrostu inflacji, podwyżki cen za energię, rachunków na stacjach paliw po poprzednim kryzysie jakim była pandemia COVID-19. Wzrosty opłat są w znacznym stopniu powiązane z polityką wielu państw koncentrujących się na dywersyfikacji dostaw surowców, produktów z Rosji, co powoduje konieczność poszukiwania nowych alternatywnych źródeł.  Ruchy krajów europejskich są ich oddolną decyzją mającą na celu solidaryzowanie się z Ukraińcami, jednak po części powodują wzrost cen węgla, benzyny czy gazu.

 

♦Kolejna odsłona wojny rosyjsko-ukraińskiej po 2014 roku pokazuje, iż stroną sporu jest nie tylko Kreml i Kijów. Konflikt oddziałowywuje na pozostałą wspólnotę międzynarodową, pomimo wielu prób jego regionalizacji, nie ogranicza się tylko do losy samych Ukraińców. Brak żywności w Afryce i na Bliskim Wschodzie przyczyni się do kolejnej klęski głodu. Konieczność poszukiwania nowych źródeł dostaw surowców przez kraje europejskie wpływa zdecydowanie na ich sytuację gospodarczą. Zwycięstwo Rosjan na Ukrainie spowoduje wzrost zagrożenia dla Polski, Litwy, Łotwy czy Estonii oraz Mołdawi. To tylko wybrane przykłady w jak znacznym stopniu konflikt ukraiński oddziałowywuje na bezpieczeństwo międzynarodowe.

 

♦ Demony rosyjskiego imperializmu decyzją Putina z 24 lutego 2022 roku dały ponownie o sobie znać. Scenariusz kolejnych tygodni, miesięcy czy też lat napisze nie tylko sytuacja na froncie, podboje kolejnych miast, odbicia ich przez Ukraińców lecz również kondycja finansowa Federacji Rosyjskiej. Ewentualna śmierć Putina nie zatrzyma nawały rosyjskiej artylerii i prowadzonej inicjatywy wojskowej. Są to tylko i wyłącznie pobożne życzenia, pozostali rosyjscy politycy są mocno przesiąknięci poglądami odbudowy wielkiego Imperium Rosyjskiego. Kolosalne znaczenie w wojnie ma również determinacja USA oraz ich sojuszników w udzielaniu pomocy Ukraińcom. Morale walki są wielkie jednak siły i środki aktualnie nie mogą przyczynić się do całkowitego wypędzenia Rosjan. Z drugiej strony w ujęciu strategicznym Rosjanom nie wystarczy zdobycie Chersonia, Ługańska czy Charkowa. Istotą jest utrzymanie tych miast i przekonanie miejscowej ludności, by przeszli na stronę „wyzwoleńców”.

 

♦ Pokój w Europie został jednoznacznie przekreślony, a konflikt na Ukrainie po kilku latach zamrożenia został rozpętany na nowo. Żaden z krajów nie zapobiegł jego kolejnemu wybuchowi i nikt pomimo wielu gestów wsparcia militarnego, politycznego nie próbuje go powstrzymać. Społeczność międzynarodowa czuje się bezsilna bądź też bynajmniej przyjmuje taki punkt widzenia za słuszny. Jeśli Zachód przyzwoli Rosji na zajęcie południowo-wschodnich ziem Ukrainy otworzy to kolejną puszkę Pandory. Odmrozi szereg konfliktów regionalnych na świecie, które obecnie pozostają w fazie uśpienia. Dostawy uzbrojenia to jedno jednak zaprowadzenie stałego pokoju na Ukrainie będzie uzależnione od sytuacji na froncie, i od woli samych Ukraińców.  Pomimo wielkich marzeń o odbiciu całego Donbasu ale również Krymu, Kijów musi patrzeć realistycznie. Ustępstwa terytorialne z racji żywotnych interesów narodowych byłyby zaprzeczeniem całego oporu po 24 lutym 2022r. Warto mieć na uwadze, iż z ust wielu kremlowskich dygnitarzy ale też wielokrotnie wygłaszanych poglądów elity politycznej Rosji celem Moskwy jest zajęcie całej Ukrainy. Rozejm pozwoli im tylko na przegrupowanie sił ale nie zaprowadzi stabilizacji w regionie. Putin nie czuje się przegrany, wręcz przeciwnie stara się zaprowadzić Zachód w kozi róg i wymusić na USA bezpośredni udział w wojnie. W XXI wieku mamy praktyczną rekonstrukcję „zimnej wojny”, w której co najmniej jedno z mocarstw za wszelką cenę stara się uniknąć jawnego uczestnictwa w konflikcie regionalnym, mającym wpływ na losy świata. Jednak nie możemy stosować symetrii do sytuacji po 1945 roku. W dzisiejszych czasach do gry dołączył również trzeci gracz, którego kroki i decyzje są równie ważne jak Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych.

 

♦Na ten moment Chiny stosują w konflikcie ukraińskim taktykę drugiego szeregu. Pekin mógłby odegrać kluczową rolę bardziej wpływowego arbitra w sporze niż Turcja. Xi Jinping mógłby również wspomóc Rosjan poprzez wydanie rozkazu zaatakowania Tajwanu, by skoncentrować uwagę USA na Azji odwracając ich skupienie na Europie. Jednak Chiny z charakterystycznym dla tej cywilizacji stoickim spokojem obserwują reakcję USA na „specjalną operację wojskową” Putina, wyciągając wnioski dla własnych interesów narodowych.

 

♦ Rosja wywróciła stolik, a Ukraina stała się planszą nowej rozgrywki mocarstw i od jej losów będą zależały dzieje Europy w kolejnych dekadach XXI wieku.

 

Autor: Przemysław Jeż

 

 

 

Przeczytaj także:

15 marca 2024
Fot: zdj. własne. W dniu 15 marca 2024 roku członkowie Koła Bezpieczeństwa Narodowego uczestniczyli w
12 marca 2024
fot. Daniel Pach/ FORUM ♦ 12 marca 2024 roku minęło 25 lat od przyjęcia Rzeczypospolitej
15 lutego 2024
Zdjęcie tytułowe (slawomir366/Shuttershock)  (fot: PAP, TVN24), 13 lutego 2024 roku, posiedzenie Rady Gabinetowej, od prawej:
03 lutego 2024
3 lutego 2024 roku przedstawiciele Koła przeprowadzili  wykład skierowany do olimpijczyków biorących udział w etapie

KNBN © 2023